black&white
"Życie nie jest dziecinnie proste, czasem jednak rzeczy są po prostu czarno-białe". I tak jest dziś. U mnie przynajmniej. Na obrazku i nie tylko. Dla odmiany potrzebuję iść do kina i poczuć się dobrze. Lepiej. Mam nadzieję, że tak się stanie..:) Jak sobie radzicie z chandrą?
"Life isn't a piece of cake, but sometimes things are simply black and white". And they are today. In my world at least. In the picture and not only. I need to go to the cinema and to feel good for a change. Better. I hope it will happen..:) how do you guys get rid of spleen?
A zdjęcie poniżej z wczorajszego spotkania dotpicsowo-czekoladowego :) Z zaskakującego spotkania z 30sekundową ulewą;))
And a picture below was taken yesterday on a dotpic-chocolate meeting :) Surprising meeting with a 30-second drench;))
Przypominam o candy :)
uściski!/hugs!
J
Czyli masz Justuś jeden z tzw "parszywych dni" :(
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że moje życie składa się TYLKO z kolorów black & white.
A na te "czarne dni" moim lekarstwem bywa spacer, ulubiona muza, oraz kawka z duużą ilością mleczka. A najlepiej, gdy wszystko to mogę mieć w "trójpaku" :)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
I pamiętaj, jutro będzie nowy, lepszy dzień.
ojejjj..kolorów brak!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że dzień skończy się lepiej niż zaczął. Kawa! dobry trop;)
uściski Alex!
J
Pokonać chandrę jest ciężko, mnie pomaga samotność!
OdpowiedzUsuńTworzysz fantastyczne rzeczy, podziwiam i chyba kiedyś będę miała małą prośbę:-)
Pozdrawiam i życzę dobrego wieczoru, jako leku na całe zło!!!
Heidi, wczoraj pomogło kino:) zdecydowanie! prośbę?zapraszam:)
Usuńpozdrowienia!
J
Napisałam @.
UsuńPozdrawiam.
Heidi, właśnie odpisałam:))
Usuńuściski!
ooo, po łyżeczce widzę, że było latte :)
OdpowiedzUsuńa na jaki film idziesz do kina?
Gosiu, tym razem mrożona kawa, było za gorąco, nawet na latte;)
Usuńbyłam na filmie "Hotel Marigold", świetny na chandrę:))
uściski!
J
Justynko, zwyczajnie czekam cierpliwie az minie...bardzo pomaga mi tez gotowanie:)). przegladam ksiazki kucharskie i szukam jakiegos zupelnie nowego przepisu...zajmuje rece, glowe i przeganiam zle mysli. A na koncu czekam mnie pyszna nagroda:)).
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze chumor wroci niebawem:)) kino tez swietny pomysl, koniecznie z pomocna duszyczka przy boku;))
Usciski serdeczne!
gotowanie..to prawda, też na mnie dobrze wpływa, terapeutycznie działa na mnie gotowanie dla znajomych:))
Usuńkino dało radę, mimo, że byłam w nim bez towarzystwa, bardzo dobrze się bawiłam:)
uściski!
J
Miło wspominam nasze spotkanie :)) szkoda, że ulewa taka krótka? Czy Twoja ochota na kino ma związek z kolejnymi burzami??
OdpowiedzUsuńDroga Just, aparat odzyskałam z sklepu, jednakże po powrocie do domu znów mi gdzieś przepadł... zdjęcia prześlę na pewno. Tylko kiedy ja go znajdę?!?!?! Buziam!! :*
haha, ulewa;)) ochota na kino jest zawsze, a chandra tylko sprawia, że przyspieszam kroku;))
UsuńAurorko, gdzie Ty masz głowę?;))
uściski!
J