niedziela, 9 października 2011

przerwa, lomografia i nowe początki:)/ break, lomography and new beginnings

9 Października, sama sobie dziwię się, że tak długo mnie tu nie było. Nie oznaczało to jednak mojej bezczynności (tak-nie potrafię usiąść spokojnie i nie robić niczego). Ci którzy odwiedzają mój profil facebookowy  (na który Was zapraszam!) mogli częściej ode mnie usłyszeć-a było, jak dla mnie-dosyć interesująco;)
October 9th, I'm surprised I haven't been here so long..It didn't mean my inaction though (yes-I can't sit peacefully and do nothing). Those who visit my facebook profile (feel invited!) could hear from me more often- and there were -imho- quite interesting moments;)

Po pierwsze, dostałam ostatnio "w spadku" aparat. Postanowiłam go wypróbować i..zakochałam się..:))) w analogowej fotografii oczywiście!
Rzeczony aparat:

First of all, lately I "inherited" a camera. I decided to try it out and..I totally fell in love..:))) in analog photography of course!
The camera:


Sesja w nowej bibliotece, o której wspominałam kiedyś tutaj. Poniżej zdjęcia (telefonowe) zdjęć(lomowych)-jak zrobię skany zamienię je, obiecuję!
Photo-shoot in the new library I mentioned here some time ago. Below you'll find (phone)pictures of the (lomo) pictures- when I get to the scanner I'll change them-I promise!

samochód do czytania;))/a car to read;))
rowery na Kazimierzu-a właściwie ściana kamienicy..-ćwiczenie kadru;)
bikes on Kazimierz- or actually wall of the tenement house..-cropping exercise;) 

Po drugie, jestem w trakcie przeprowadzki, czyli wcześniej był remont a teraz jest przenoszenie rzeczy z jednego do drugiego miejsca..Ale widzę jak moja nowa pracownia rośnie w siłę! :)))
Second of all, I'm in the middle of removal,  so earlier there were reparations and now there's moving things from one place to another..But I see how my new studio is taking shape! :)))


Po trzecie, studia! zaczynam! Wiem, już o tym pisałam..Jednak zanim mogłam zacząć o nich spokojnie (i radośnie!) myśleć, kończyłam pracę z dziećmi, po drodze przeżywając dwa supermocne przeziębienia w ciągu 4 tygodni.. Na szczęście, zaczął się najbardziej chyba wyczekiwany Październik w moim życiu  i od kiedy trwa, codziennie (bez kitu!;)) budzę się z uśmiechem na twarzy..:) i tego samego Wam kochani życzę!
Third of all, studies! I'm beggining! I know, I wrote about it..But before I could start thinking of it calmly(and joyfully!), I was finishing work with children, meantime surviving two super-strong colds in 4 weeks.. Happily, most eagerly awaited October in my life has begun and since it's here I've been woken up, every day (no kidding!;)) with a smile on my face..:) and this is the thing I wish you had!
See you soon!
Do zobaczenia wkrótce!
J.