piątek, 2 grudnia 2011

dzioby,oczy,uszy,łapki:) beaks,eyes,ears,paws:)

Nawet nie wiem kiedy minął ten tydzień..tak to jest kiedy dzień za dniem przebiega pod znakiem dziobów, oczu, uszu i łapek ;) Udało mi się zrobić dużo nowych dotpicsów, jutro będę je kolorować no i myślę, że w poniedziałek powędrują już z resztą niespodzianek do wygranych z poprzedniego candy :)) Ci, którzy znają mój profil na fb mogli na bieżąco oglądać moje poczynania ze stworami dotpicsowymi, teraz przedstawiam je i Wam :))
I have no idea when this week has passed..I should know that it is always like that, when there are so many beaks, eyes, ears and paws around ;) I made a lot of new dotpics, tomorrow I'll be painting them and, I believe, on Monday they'll go with the rest of surprises to the candy winners :)) Those, who know my fb profile could see my scrawls earlier, now I'm presenting them to You :))



A teraz wynik pierwszych od wakacji poczynań z maszyną do szycia ;)) dzięki wskazówkom Mamy udało mi się zrobić golfiki na kubki :)) uwielbiam je!
And now you can see results of my first (since summer) actions with sewing machine ;)) thanks to my Mum's tips I managed to sew mug cozies :)) I love them! 


Udanego weekendu kochani!!
Have a beautiful weekend!
uściski/hugs
J

18 komentarzy:

  1. Golfiki na kubki! :D A ja nie mam ani jednego... A tu grudzień! A tu gorąca czekolada do picia!

    Uściski czekoladowe! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. oj oj! no to tyły okrutne! gorąca czekolada musi być pita na gorąco bo taka jest najlepsza!:) musisz koniecznie coś z tym zrobić!;)
    uściski!
    J

    OdpowiedzUsuń
  3. I love the drawings...and the mug cozies.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kubek we wdzianku, to jest to :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. hey Bo! I'm glad you like them:)
    Marie :)) najlepsza rzecz na zimowe wieczory;)
    uściski/hugs
    J

    OdpowiedzUsuń
  6. mam taki kubek, teraz brakuje mi/mu tylko golfiku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. to trzeba koniecznie coś zrobić w tej sprawie ;)))
    uściski
    J

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow! Golfik na kubeczek rewelacyjny:) Widzę, że maszynę do szycia poskromiłaś na dobre :) Buziolki przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ulciu, dziękuję;)) nie wiem czy na dobre ale na chwilę mi się udało, teraz nie spuszczam jej z oka- stoi włączona na stole w dużym pokoju i nie chowam jej-żeby mieć ją pod ręką jakby mnie coś znowu napadło;)
    uściski
    J

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny pomysł z tymi golfikami;)takie urocze,na pewno umilą nawet najzimniejszy,grudniowy dzień.
    pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  11. aj ale się już niecierpliwie :P a ocieplacze cudne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Golf na kubek!? Jestem Twoją fanką :) świetny pomysł :)


    P.S. dot :) a było tam więcej takich kwiatków jak ten z dzieleniem się? :) jeśli tak, to jestem chętna! Też się cieszę, że znów jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Golfiki na kubki to zimowe niezbędniki ;) Piękny u Ciebie i golfik i kubek. I rysunki! Jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Monisiu, zgadza się, bardzo umilają;)
    Asiu jeszcze chwileczkę!;))
    Mi, hehe tak jakoś mi się skojarzyły z golfem :) co do tych rad to była ich cała lista, poszukam ich jeszcze
    Ewo-o tak:))) dziękuję za miłe słowa:))
    uściski!
    J

    OdpowiedzUsuń
  15. Już wcześniej podziwiałam Twoje prace ale dzisiaj rozgościłam się na dłużej i po raz kolejny się przekonuję, że się napatrzeć nie mogę:)
    Piękne są.
    A na drugim obrazku jest 9 postaci?:)
    Taki ogrzewacz na kubek to super sprawa...ale jak tylko igła i nitką umiem szyć... i to krzywo;)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  16. Agnieszko, dziękuję :)) na drugim jest 9 postaci:)
    mój ogrzewacz też jest trochę krzywy;) ale ważne że grzeje;))
    uściski!
    J

    OdpowiedzUsuń
  17. Golfik do tego kubka jest wręcz obowiązkowy, bo kubek nie ma ucha i można się poparzyć. Dziwię się, że nie sprzedają go od razu w pakiecie z maszyną do szycia.
    Obrazki cudne, a na tym niebieskim tle prezentują się jeszcze lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  18. Małgosiu, otóż to-tak mi się podobały te kubki, że nawet nie pomyślałam o tym, że mogą mnie parzyć;) golfik był pierwszą myślą po pierwszym przenoszeniu gorącej herbaty;)))
    ten niebieski kolor jest ostatnio moim ulubionym:))
    uściski!
    J

    OdpowiedzUsuń