niedziela, 9 grudnia 2012

ciepło-zimno/warm-cold



Pamiętam tamten dzień i tekst, który wpisałam wtedy na swoim profilu. 
"Trzeba załadować Smienę. Żeby później przypomnieć sobie jak 17marca było ciepło. Lomo spacer"
Bardzo cieszę się, że ten rok się kończy. Dobrze, że podsumowania mam już za sobą. Dziękuję Tym, którzy byli. Do reszty się uśmiecham.
I remember that day and text I wrote on my profile.
"I need to load my Smena. To remind myself how warm it was on March 17. Lomo walk"
I'm so glad this year is finishing. Good that conclusions are behind me. Thanks to You all, who were with me. I smile to those who weren't.

ps Pamiętacie, żeby dokarmiać ptaki? U nas wczoraj rano było -20C. Nie wiem czy polubię tę zimę. Już mam jej trochę dosyć..;)
ps Do you remember to feed the birds? Yesterday in the morning it was -20C at my place. I don't know if there's any chance for me to like this winter. I think I've had enough so far..;)


dobrego tygodnia kochani!have a lovely week darlings!
J

8 komentarzy:

  1. U mnie było minus 25 i podobno mam się do tego przyzwyczaić, bo minus 30 to też tutaj nic nadzwyczajnego :/

    Ja już wiem, że nie polubię :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojejjj to jest okrutne ;(
      dziś trochę lepiej. Zima chyba jest do zniesienia jak się uprawia jakieś sporty sezonowe. Może się uda coś wymyślić i spróbować polubić..?:)
      uściski!
      J

      Usuń
  2. Dokarmiam. Dzisiaj wystawiłam karmik;)

    OdpowiedzUsuń
  3. też mam problem z zimą.
    Myślałam nawet, że już przyzwyczaiłam się do zimna, ale wstawanie o 6:30 gdy jest jeszcze zimno, spędzanie dnia na uczelni i wracanie koło 18 gdy słońce już dawno zdążyło się schować...
    Muszę wymyślić coś, by nie wpaść w depresję - myślę, że święta pomogą :)

    uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, zimno i ciemno:( nie wiem jak święta, ale kolorowe lampki pomogą na pewno!:)
      uściski!
      J

      Usuń
  4. do nas jeszcze nie przyszły mrozy, takie duże, bo -5 czy -7 to jeszcze nie mróz dla mnie. ja chciałabym mieć na parapecie karmnik, ale mój kot chyba by oszalał, a ptaki padłyby na zawał, to pewne! podczas spacerów dzielimy się tu i tam jedzeniem, ostatnio wiewiórom orzeszki się dostały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi to by było nawet ciekawe obserwować te zmagania na linii kot-ptaki ;) pod warunkiem, że okno pozostawałoby zamknięte:))
      uściski!
      J

      Usuń