wtorek, 5 października 2010

książki, konik i fioletowe maki/ books, little horse and purple poppy flowers

Lubię kupować książki. Jeśli wychodzę na zakupy w poszukiwaniu nowych butów lub ubrań i nic zupełnie nie przykuwa mojej uwagi, wiem, że gdy wejdę do sklepu z książkami zawsze wyjdę z niego z co najmniej jednym egzemplarzem :) Niestety nigdy nie mam wystarczająco dużo czasu żeby czytać książki, które kupuję. Oj oczywiście, że myślałam o kursie szybkiego czytania, znam nawet kilka osób, które się zajmują nauczaniem tej sztuki. Ale nie mogłabym..Po prostu nie mogłabym czytać książek tak szybko bo straciłabym całą przyjemność. Żyję zatem w zawieszeniu pomiędzy szybkim życiem i powolnym czytaniem książek:) Często czytam nocami. Kiedy życie na chwilę chociaż zwalnia i nastaje cisza, z zadowoleniem zanurzam się w fabułę.A jak jest z Wami?Jak czytacie? 
Jakie są Wasze ulubione książki?
uściski 
J.


I like buying books. If I go shopping for new shoes or clothes and when absolutely nothing catches my attention, I know that if I visit a bookstore I'll always leave it carrying at least one book:) Unfortunately there's never enough time for reading books I buy. Oh.. of course I thought about speed-reading course. I even know a few people who teach this art. But honestly I couldn't.. I couldn't read books so fast because I would lose whole pleasure of it. So..I live in a suspension between quick life and slow reading of books:) I often read at night. When life is slowing down at least for a moment and stillness comes about I'm sinking into plot with enjoyment. And what about you? How do you read?
What are your favourite books?
hugs 
J.

Powyżej- obrazek kropkowy 'konik'
Poniżej-'fioletowe maki' obraz olejny- Namalowałam ten obraz na ślub znajomych ale za bardzo mi się spodobał więc musiał zostać w moim domu;)
Above -dotpic 'little horse'
Below-oils 'purple poppy flowers' - I painted this picture for a wedding of my friends, but I liked it too much so it had to stay at my house;)

20 komentarzy:

  1. oh I like your horse- he is so cute- and the purple poppies are so lovely.

    I love to read and read often- I sometimes have responsibilities that I let pass just to read.
    I enjoy reading in the morning- very early before anyone else gets up.

    OdpowiedzUsuń
  2. Just like you I can always find something at the book store. The horse is so cute.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hey Ren:) I'm glad you like the pictures. Good that you mentioned about responsibilities:D I also have similar problem;]
    Hey Bo! thank you:) There's such a big choice in book stores that it would be crime to leave them with empty hands:D
    hugs
    J.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli chodzi o zakupy mam tak samo. Nie mogą przejść obojętnie obok żadnej księgarni lub antykwariatu (uwielbiam stare książki, dla mnie właśnie one mają "duszę")
    Również nie mam za dużo czasu na czytanie. najczęściej czytam przed snem i ... przy posiłkach.
    Bardzo dużo czytam i ulubiony książek mam dużo. Co jakiś czas wracam do nich. Niektóre przeczytałam już z 6,7 razy.

    Świetny konik:) Obraz z makami piękny!
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakbym czytała siebie... Kiedy idę na zakupy i nie sa zbyt owocne... wiem, że mogę na pocieszenie wejść do Empika lub Matrasa... i tam sie zadowolę ;D też lubię kupować książki mimo iż mam wyrzuty sumienia, że wydam pieniądze i potem ksiąka będzie leżeć...
    A moja ulubiona książka? Harry Potter (wszystkie części). Kocham tę serię... to jedyne książki, które czytałam po kilka razy.... wieeeele razy... sięgam do nich kiedy tylko w moim życiu dzieje sie za dużo. Te książki pozwalają mi najbardziej oderwać się od świata... zapomnieć o wielu sprawach. Mogłabym bardzo dużo pisać o HP :) i powodach, dla których ta książka jest dla mnie tak wspaniała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej Joasiu:)ciekawi mnie jakie książki czytałaś tyle razy-muszą być niezwykłe:)ja uwielbiam Elie Kazana i polecam gorąco, tym bardziej, że Elia był przede wszystkim doskonałym reżyserem:)

    Hej Mi! dziękuję za tak wyczerpujący komentarz:D przyznam, że nie czytałam w ogóle Harrego Pottera, widzę, że chyba dużo tracę! może jednak się przemogę, chociaż ostatnio kupiłam za 2 zł (!) egzemplarz Zwodniczego Punktu D.Brown'a w orginale i ta książka będzie następna "na tapecie":D
    z książek na granicy fantasy i magii lubię Opowieści z Narnii i ich starą ekranizację..to było niesamowite..:)

    uściski dla was dziewczyny!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka jest dla mnie tym elementem złapania oddechu w codziennym wirze pracy i obowiązków. Również nie potrafiłabym czytać książki szybko. Delektuję się każdym czytanym słowem.
    Aktualnie serią L.M. Montgomery o Ani Shirley. Jestem w trakcie "Ani na uniwersytecie"
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Venea:) też lubiłam tą serię i nadprogramowo w podstawówce jeszcze przeczytałam dodatkowe części. Teraz mi przypomniałaś tamte czasy i znów mam ochotę;)
    pozdrowienia!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  9. oj to mój ulubiony temat: wyjście w konkretnym celu na zakupy (bo trzeba już w końcu kupić nową kurtkę) i powrót z... książkami! Choć teraz to raczej zamawiam już na amazonie bo po pierwsze większy wybór a po drugie o wiele niższa cena, szczególnie albumów które kupuję namiętnie i przewodników! A ja bardzo lubię Pamuka, i Amosa Oz, i Nabokova i Hrabala i Zadie Smith i tegorocznego Noblistę też (!) i Chatwina i lubię Masłowską i Chutnik z polskich pisarek, a dla relaksu totalnego Mankella i jeszcze miliony innych... a w czasie najbliższego wyjazdu postanawiam ostatecznie rozprawić się z Ulissesem bo to już wstyd jest zaczynać 20 raz i nigdy nie kończyć choć mój mąż czytał już chyba z 10 razy i wciąż czeka kiedy będzie mógł ze mną o niej porozmawiać (książce oczywiście) ;-) pozdrawiam niedzielnie

    OdpowiedzUsuń
  10. hej Kavko! Słyszałam, że Ulissess spędzał sen z oczu niejednej osobie, wielu ludzi czytało go na siłę, żeby wygrać z legendą,że nie da się jej przeczytać:D Uwielbiam rozmawiać o książkach, chętnie bym założyła grupę dyskusyjną,która by jednocześnie czytała te same książki i omawiała je nad filiżanką dobrej herbaty;)
    Za Llosę muszę się w końcu zabrać:/w tym roku weekendy będę miała wolne więc mam nadzieję nadrobić wiele:)stąd ten post;)
    pozdrawiam,udanego wyjazdu i dzięki za odwiedziny:)
    J.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja miałam taki sam pomysł, żeby założyć taką grupę ale w realu. I kiedy przeprowadziłam się na tą moją wieś (dobre sobie!!!) pod Warszawę to wszystkich sąsiadów zamęczałam żeby to zrobić, pozostawało to bez echa niestety aż w końcu mój mąż powiedział żebym dała sobie spokój bo chyba ludzie myślą że ja tak żartuję sobie ;-) no i teraz dyskutujemy w domu moim w 4 osoby: ja, Seba czyli mąż, mój ojciec i moja siostra, mama czyta samodzielnie. Dzięki za Twoje wizyty!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. hihi no to nieźle- i tak dobrze,że w czwórkę da się pogadać:) w sumie to można by coś takiego zrobić nawet w internecie i spotykać się od czasu do czasu ale to chyba nie to samo..Jednak byłabym chętna!:)
    nie ma za co dziękować Kavko!
    pozdrawiam
    J.

    OdpowiedzUsuń
  13. I like your horse and your poppies very much. I took a speed reading course many many years ago, and it completely messed me up! Thankfully I've forgotten all of that, now!

    OdpowiedzUsuń
  14. Zastanówmy się, bo jest to jakiś pomysł, w zasadzie to myślałam o nim dziś w nocy i jeśli byłaby grupka szaleńców to ja się zapisuję, jak widzę jest już nas dwie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Liza! that's what I was affraid of thinking about taking such course, now I'm sure I won't do it:)
    thanks for your words about my pics;)

    Kavko/Joasiu, trzeba powiadomić o tym projekcie ludzi, postaram się wyskrobać jakiś post na ten temat i może się ktoś zgłosi. Później można by założyć readers corner na jakimś osobnym blogu. Na początek można chyba się umówić bez zakładania nowego miejsca, co myślisz?:)

    OdpowiedzUsuń
  16. To ja zapisuję się do klubu - od czego zaczynamy? :)Moją ulubioną książką przez długi czas był "Wilk stepowy" Hermana Hesse, bo ja mam taką wilczą naturę. "Ulisses" odegrał w moim życiu niebagatelną rolę, można powiedzieć, że mój mąż podrywał mnie na na tę lekturę. Jak widać skutecznie:) Ja czytałam go znacznie później przez jakieś sześć miesięcy na zmianę z "Wahadłem Foucaulta". Trudne połączenie i dość mgliste wspomnienia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Super- już jesteśmy trzy! co do lektury nie wiem jeszcze jak by można to rozwiązać- może przez losowanie?;)
    pozdrowienia!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  18. :) dziękuję Ci za zaproszenie! Czuję się zaszczycona :) jestem chętna, tylko czy są jakieś szczegóły tego pomysłu? :) na przykład czy w czymś takim są jakieś naglące terminy? Umawiamy się na jakiś termin? Skąd bierzemy książki? Kupujemy? A co jeśli kogoś nie będzie stać? Lubię kupować książki :) ale jeśli na przykład jakaś totalnie mnie nie zachęci to jak tu wydać pieniądze?
    Losowanie to dobra myśl, ale losowanie spośród czego? :)

    Jeśli mi troszkę szczegółów podeślecie to jestem bardzo zainteresowana :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. To znowu ja :) bo mi się pomyślało, że coś na podobną modłę można by też zrobić z filmami...

    :)

    OdpowiedzUsuń
  20. super!filmy też mi się podobają,chętnie się przyłączę:)
    trzeba przemyśleć te detale, jeśli chodzi o książki- wystarczy chyba nawet wypożyczona- każdy ją by sobie załatwił we własnym zakresie. Jeśli ktoś lubi kupować to pewno:)
    Co do losowania to może niech każdy poda jedną-dwie propozycje i z tego się wylosuje:)
    pozdrówki!
    J.

    OdpowiedzUsuń